Nigdy nie byłam w Peru, a samą nazwę ceviche pierwszy raz usłyszałam w moim ulubionym serialu o chirurgach (może pamiętacie scenę, w której wyłowiona z wody dziewczyna po wypadku na łodzi motorowej przez stażystów ze szpitala Seattle Grace pieszczotliwie nazywana jest właśnie ceviche:)). Oczywiście po usłyszeniu tak ciekawej nazwy zaczęłam szperać i szukać przepisu w dostępnych w domu książkach i w internecie. Zbyt wiele tego nie ma ;) dlatego gdy w jednej z restauracji zobaczyłam to danie w karcie od razu zapytałam kelnerkę o to, z jakiej ryby jest zrobione i jak smakuje, czy jest na ostro czy łagodnie. A potem metodą prób i błędów przygotowałam swoją wersję :). Oczywiście zweryfikuję ją po najbliższej wycieczce do Peru (pewnie nieprędko). Jak się okazuje przygotowanie tego dnia wcale nie jest trudne.
Składniki:
ok 500 g białej ryby (ja użyłam polędwiczki z dorsza, ale nadaje się każda ryba, która ma białe mięso)
1 świeża papryczka chili
pół niedużej czerwonej cebuli lub jedna mała
2 cytryny
ok. 5-6 limonek
sól morska
biały pieprz
do podania: sałata, avocado, pomidor, świeżo zmielony czarny pieprz, oliwa z oliwek, grzanki z ciemnego pieczywa
Przygotowanie:
- Rybę kroimy w drobną kostkę lub cienkie plasterki, wrzucamy do miseczki i przyprawiamy solą morską oraz świeżo zmielonym białym pieprzem. Cebulę kroimy w drobną kostkę, chili siekamy (bez pestek).
- Limonki oraz cytryny bardzo dokładnie myjemy i wyciskamy sok - soku musi być tak dużo, żeby w całości ryba się w nim "utopiła".
- Do ryby dodajemy posiekane chili i całość zalewamy sokiem z limonek i cytryn. Tak przygotowaną rybę odstawiamy do lodówki na 2-3 godziny, aby ryba się "ugotowała" w soku z cytryn i limonek. Ryba musi zmienić kolor na biały (wyglądem będzie przypominała rybę smażoną). Na parę minut przed podaniem dodajemy pokrojoną w drobną kostkę czerwoną cebulkę.
- Ceviche podajemy na sałacie z pokrojonym w plastry dojrzałym avocado i pomidorami. Można polać je delikatnym sosem przygotowanym z soku z cytryny (tego, w którym marynowała się ryba), oliwy z oliwek i małej łyżeczki miodu ze szczyptą świeżo zmielonego pieprzu. Do sałatki świetnie pasują grzanki z ciemnego pieczywa (na przykład własnego wypieku według tego przepisu).
Wszystkie zdjęcia zawarte w artykule wykonane zostały aparatem Samsung NX30.
Właśnie poszerzyłem horyzonty kulinarne o kolejne danie, za to Ci dziękuję. :) Bardzo ciekawe danie!
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie ograniczyłaś się do tradycyjnych dań, z kuchni krajów, które znają wszyscy. Sama akurat miałam przyjemność jeść ceviche w Peru i nie da się ukryć, że chociaż jest to potrawa dosyć nieskomplikowana, to jednak jest kilka jej składników, których nie dostaniemy w Polsce. Są to między innymi papryczka lub sos ají oraz peruwiańska kukurydza choclo, cancha (prażona kukurydza) czy słodkie ziemniaki, Od siebie pozwolę sobie jeszcze dodać, że do ceviche nie używamy cytryny, a jedynie limonki, które wyciskamy wyłącznie palcami, natomiast cebulę dodajemy na krótko przed podaniem potrawy, nie zaś przed marynowaniem - inaczej ryba nabierze nieodpowiedniego smaku. Należy też dodać kolendrę, jeśli mamy pod ręką. Wybrana w przepisie ryba może być zbyt delikatna. Proponuję solę lub morszczuka. Trzeba również pamiętać, żeby potrwy nie przygotowywać w metalowych naczyniach.
OdpowiedzUsuńDzięki za uwagi, juz wprowadziłam do przepisu :)
Usuń