Wiecie, że Polska jest największym producentem gęsi w
Europie? Ja do niedawna nie wiedziałam, bo chociaż jako kraj jesteśmy głównym
dostarczycielem gęsiny na rynek niemiecki, to sami o tym szlachetnym mięsie
praktycznie zapomnieliśmy. Kilka lat temu usłyszałam o akcji „Gęsina na św.
Marcina” i zaczęłam się zastanawiać czy może nie spróbować przyrządzić gęsi we
własnym domu. Pomysł okazał się jednak dosyć trudny w realizacji ze względu na
to, że w Polsce… ciężko gęś kupić! Po kilku latach akcji przywracającej gęsinę
na nasze stoły jest to trochę łatwiejsze, ale i tak znalezienie sklepu, który
ma w stałej ofercie gęsinę nie jest wcale takie łatwe. Raz mi się nawet
zdarzyło, że zamawiając gęś w lokalnym sklepie mięsnym na bazarku blisko domu
sprzedawczyni zastrzegła, że gęś będzie produkcji niemieckiej. Zdziwiłam się,
bo już wtedy wiedziałam, że Polska gęsiną stoi, więc po co ją sprowadzać, skoro
sami ją produkujemy? Kiedy odbierałam moją pierwszą, zamrożoną gąskę zapakowaną
w folię z pełnym opisem produktu w języku niemieckim znalazłam mały i
nierzucający się w oczy kontakt do producenta w… Iławie. Właśnie w ten sposób
udało mi się odkryć, że zachodnie gąski sprzedawane w polskich sklepach
trafiają na nasze talerze dosyć okrężną drogą i tak naprawdę albo wracają do
kraju w którym zostały wyprodukowane, albo po prostu są sprzedawane w
opakowaniach przygotowanych na eksport.
Dzisiaj, czyli kilka pieczonych gęsi później, mogę
powiedzieć, że absolutnie zakochałam się w smaku gęsiny, która trafia na nasz
stół zawsze z jakiejś specjalnej okazji, a jej przygotowanie stało się naszym
domowym rytuałem i pomysłem na niebanalny obiad dla rodziny i przyjaciół. Samo
przygotowanie gęsi na obiad jest niezwykle proste, ale jednocześnie dosyć
czasochłonne ze względu na czas potrzebny na pieczenie (średnio 1h na kilogram
pieczonego mięsa) i rozmrożenie mięsa.
Składniki:
- nieduża lub średnia gęś (do 4,5 kg)
- kwaśne jabłka (2-3 kg, najlepsza jest kwaśna szara reneta)
- sól, pieprz, majeranek, cynamon, czosnek
Sposób przyrządzenia:
Najłatwiej kupić gęś mrożoną, więc pierwszym krokiem jest umiejętne
rozmrożenie mięsa. Pamiętajcie, że szybkie rozmrażanie (np.: w ciepłej wodzie
albo temperaturze pokojowej) ma negatywny wpływ na delikatność mięsa po upieczeniu. Dlatego najlepiej rozmrażać gęś w
lodówce lub pomieszczeniu w którym panuje stosunkowo niewysoka, dodatnia
temperatura. Takie rozmrażanie może trwać nawet ponad dobę, ale zapewniam, że
naprawdę warto poświęcić ten czas.
Rozmrożoną gęś nacieramy solidną ilością majeranku,
pieprzem, solą i obkładamy plasterkami czosnku. Tak przyprawione mięso
odkładamy minimum na jedną noc, żeby przeszło wszystkimi aromatami. Ze względu
na to, że gęsina jest mięsem dość tłustym, zawsze nacinam lekko skórkę
(szczególnie tam gdzie jest najgrubsza), tak żeby bardziej się wytopiła podczas
pieczenia i była chrupiąca.
Przed pieczeniem musimy przygotować też jabłka. Oczywiście
należy je obrać, pokroić w ćwiartki i wyciąć gniazda nasienne. Następnie pokrojone
jabłka należy lekko oprószyć cynamonem i włożyć do środka gęsi (ja zawsze
solidnie upycham maksymalną ilość jabłek, jaka zmieści się do środka gąski). W
ten sposób mięso będzie od środka nawilżane podczas pieczenia, a jabłka zmienią
się we wspaniały mus, który będzie doskonałym, kwaskowym dodatkiem
wzbogacającym smak gotowej potrawy. Następnie gęś należy zaszyć, żeby jabłka
nie wypadły podczas pieczenia (najlepiej możliwie grubą nicią, żeby było ją
łatwo znaleźć i usunąć po upieczeniu). Polecam też zdjęcie czosnku. Mięso
przeszło już jego aromatem, a przypieczony czosnek robi się gorzki i może
zepsuć smak gotowej potrawy.
Tak przygotowane mięso kładę do dużej brytfanny lub garnka
do pieczenia i piekę przez 4-5 godzin (w zależności od wielkości gęsi). Żeby
mięso było równomiernie upieczone i przyrumienione, polecam przekładanie gęsi
co godzinę, a w końcowej fazie pieczenia użycie opcji grilla.
Pieczona gęsina doskonale smakuje z ziemniakami z wody,
buraczkami (przepis wkrótce), musem z jabłek i czerwonym wytrawnym winem.
Chcecie dowiedzieć się więcej o gęsinie? Polecam stronę
gesina.pl – KLIK
Tutaj znajdziecie historię, przepisy, konkursy i wszystko co o gęsinie warto wiedzieć J.
Tutaj znajdziecie historię, przepisy, konkursy i wszystko co o gęsinie warto wiedzieć J.
ale to pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńPychoty :). Grilujesz z jednej czy z obu stron?
OdpowiedzUsuńGrilluję z obu stron, nawet po 2 razy :-). Jeżeli gąska jest mniejsza, to można też podgrillować boki, ale to się nie zawsze udaje ze względu na wielkość piekarnika.
OdpowiedzUsuń